Zaczynamy :)
Do pisania tego bloga zabieram się jak pies do jeża 😁Już od dawno temu (nawet najstarsi górale tego nie pamiętają ) wymyśliłam sobie, że będę się dzielić tym, czego sama się dowiedziałam, nauczyłam, podpatrzyłam. Oczywiście wszystkim związanym z włóczkowaniem, jakże by inaczej. Ale chciałabym dzielić się też tym, co mnie bawi, wzrusza albo wkurza. Bloga traktuję jako swoistą terapię dla smętnych resztek mojego rozumu, podobnie zresztą jak szydełkowanie. Nie wiem jeszcze jak wyjdzie, bo raczej leży w mojej naturze uzewnętrznianie się. Nie zanudzam znajomych opowieściami o swoim życiu, nie wstawiam setek zdjęć na fb, rzadko komentuję posty. Sytuacja, kiedy małżeństwo prowadzi jakąś zażartą dysputę poprzez popularne portale społecznościowe uważam za żenadę. Ja tam wolę poczekać aż potworki pójdą spać, napełnić kieliszki dobrym winem i wtedy można rozmawiać, czemu nie? 😎
Syn nr 1 i ja pasjami uwielbiamy przekręcać wyrazy albo wymyślać nowe, a głupich skojarzeń mamy na tony.Dlatego lojalnie ostrzegam wszystkich domorosłych polonistów oraz purystów językowych, że czytają moje wypociny na własne ryzyko👀 Jeśli coś jest napisane źle", to znaczy że tak właśnie ma być 👅
W pisaniu pomaga mi nasza piesa, Abi. W tej chwili za oknem szaleje orkan, więc jak na odważnego psa przystało, trzęsie się na moich kolanach 👍🐕
Miłego wieczoru 🌷, chusta sama się nie zrobi 😏
Komentarze
Prześlij komentarz